Ostatnio pracowałam nad bardzo fajnym zamówieniem, w którym główne skrzypce grał mój nowy model Smooth Jazz. Bardzo podobały mi się materiały dobrane przez zainteresowanych, osobiście mogłabym szyć z takich cały czas i to nie tylko ze względu na wzory ale także na przyjemne uczucie pod palcami oraz prowadzenie się pod igłą ;) Drugą połowę przyjemności zawdzięczam mojemu nowemu narzędziu pracy, które nie dość, że ułatwia i skraca pracę to autentycznie - tęsknie za nim gdy nie siedzę przed nim ;)
Dzisiaj pokazuje wycinki z whippecich ubrań, które już niedługo pokaże na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz